Każda z nas chce wyglądać w dniu ślubu jak prawdziwa księżniczka. Aby tak się stało, musimy mieć przede wszystkim odpowiednio dobraną suknię ślubną. Poniżej przedstawiam kilka istotnych (według mnie) wskazówek pomocnych przy wyborze sukni ślubnej:
- Idź do salonu z siostrą, przyjaciółką lub mamą. Są to osoby, na których z pewnością możesz polegać i szczerze Ci powiedzą, jeśli w którejś z sukni będziesz wyglądała jak „beza”.
- Odwiedź kilka salonów. Każdy z nich ma inne sukienki, w różnych cenach.
- Przymierz po kilka sukienek z każdego fasonu.
- Nie wybieraj sukni tylko dlatego, że jest tania. Masz się w niej czuć pięknie i wyjątkowo.
- Nie wybieraj też sukni na którą Cię nie stać. Najlepiej nawet jej nie mierz. W tym przypadku przysłowie „Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” sprawdza się doskonale.
- Kupując suknię przez Internet umów się na przymiarkę. Jeśli sprzedający jest z innego miasta, zapytaj się czy mógłby Ci ją przysłać, a Ty – jeśli by nie pasowała – odesłałabyś ją. Zakup sukni, której nie można przymierzyć to jak kupowanie kota w worku.
- Dobierz dodatki idealnie pasujące do sukni, np. welon, woalka, buty. Kupując więcej możesz otrzymać jakiś „rabacik”.
- Pamiętaj, że odpowiedni rozmiar sukni to połowa sukcesu. Za duża będzie się źle układać, za mała może krępować ruchy.
- Nie kupuj sukni w promocyjnej cenie, która była mierzona przez setki klientek. Może być brudna albo zniszczona, a jej naprawa może być kosztowniejsza niż zakup zupełnie nowej sukni.
- Poszukiwania swojej wymarzonej sukni rozpocznij około 6 miesięcy przed ślubem.
- Przede wszystkim: słuchaj głosu swojego serca! Mierząc suknie najczęściej wiemy, że jedna z nich to ta jedyna. Jeśli to poczujesz – suknia powinna być już Twoja.
A może dodałybyście coś do tej listy?
Fot. andrewmorrell