Jeśli zastanawiacie się, jaki miesiąc wybrać na ślub postaram się Wam pomóc skupiając się na wrześniu. Sama brałam ślub w tym miesiącu i przyznam, że końcówka naszego polskiego lata mnie nie zawiodła.
To jeszcze lato!
Wrzesień nierozerwalnie kojarzy się ze szkołą i początkiem jesieni, ale nie zapominajmy, że pierwsze trzy tygodnie tego miesiąca, to wciąż lato i można liczyć na iście letnią pogodę. Co prawda trzeba się nastawić na jej ewentualne kaprysy (ale czy w naszej strefie klimatycznej jakikolwiek miesiąc daje stuprocentową gwarancję?
Pogoda
Mój ślub odbył się w pierwszym tygodniu września i pogoda była cudowna. Było na tyle ciepło, że nie potrzebowałam okrycia ramion (trochę nawet żałowałam, bo pieczołowicie wybierałam sweterek). Jednocześnie nie było zbyt gorąco i sprawdziła się sala bez klimatyzacji (w sierpniu raczej bym się na nią nie zdecydowała). Ciepły i przyjemny był także późny wieczór.
W poniedziałek po ślubie było już niestety pochmurnie i ulewnie.
Na ostatnią chwilę
Jak niektórzy z Was już wiedzą, zorganizowałam swój ślub w dość szybkim tempie – we wrześniu było mi dużo łatwiej znaleźć restaurację z wolnym terminem i dostępnymi noclegami niż w lipcu czy sierpniu. W środku lata panuje nie tylko sezon ślubny ale także wakacyjny – wraz z początkiem września hotelowe pokoje cudownie pustoszeją.
Kwiaty i dekoracje
Początek września to jeszcze nie ten czas, gdy świat przyobleka się w żółto-pomarańczowe odcienie. Wciąż jest zielono i kolorowo. W moim bukiecie ślubnym pojawiły się co prawda tylko róże (dostępne właściwie o każdej porze roku), ale inne panny młode mogą zdecydować się chociażby na hortensje czy bajeczne wrzosy – to doskonały pomysł na wzbogacenie szaty kolorystycznej wesela o chłodne fiolety czy błękit.
Menu
Menu na wrześniowe wesele jest właściwie dowolne. Nie musimy się obawiać destrukcyjnego działania upału i tak jak zawsze, najlepiej podać zarówno coś ciepłego, jak i coś na ochłodę.
We wrześniu możemy wzbogacić weselne menu o potrawy z grzybów leśnych, gdyż właśnie zaczyna się na nie sezon. Panuje też wszechobecny urodzaj jabłek, gruszek, śliwek i apetycznych jesiennych malin. Pod koniec września możemy się także skusić na zupę-krem z dyni.
Podróż poślubna
W podróż poślubną możemy spokojnie udać się na początku jesieni. W Europie jest wiele zakątków, gdzie wciąż panowała będzie piękna, słoneczna pogoda. My z mężem spędziliśmy weekend w Barcelonie i jeszcze na początku października było tam tak upalnie, że możliwa była kąpiel w morzu.
Życzę szczęścia wszystkim wrześniowym pannom młodym!