Niektórzy od małego marzą o wspaniałym ślubie, obmyślając jego szczegóły w przedszkolnym kąciku zabaw, bazgrząc na tyłach szkolnego zeszytu czy oglądając wystawy sklepowe w drodze na wykłady. Są też tacy, którym na hasło „przygotowania do ślubu” jeży się włos na głowie.
Nie brak par, które zwlekają ze ślubem w obawie przed wielomiesięcznymi, a nawet (o zgrozo!) rocznymi lub dwuletnimi przygotowaniami.
Tymczasem przekonanie o tym, że o ślubie należy myśleć z co najmniej rocznym wyprzedzeniem jest równie powszechne co przesadzone. Nawet w internecie, w którym przecież jest wszystko, przy haśle „dwa miesiące przed ślubem” znajdziemy raczej porady, jak zakończyć przygotowania lub jakie zabiegi na ciało wykonać jako ostatnie, a nie... od czego zacząć.
Oczywiście wszystko jest kwestią wyboru. Jeśli pragniemy zarezerwować wymarzoną salę, uszyć bajeczną suknię, wstrzelić się w termin rozchwytywanego zespołu, cateringu i kosmetyczki – musimy zadbać o to odpowiednio wcześniej.
Jeśli jednak nie zależy nam aż tak bardzo na szczegółach i gotowi jesteśmy wynająć jedną z sal, które jakimś cudem zostały jeszcze wolne, pobrać się w małym wiejskim kościółku (gdzie łatwiej o wolne terminy), wybrać te zaproszenia, które możemy dostać od ręki, ale niekoniecznie te najładniejsze i zaryzykować z mało znanym zespołem muzycznym oraz uznać – bez problemu możemy zorganizować ślub i imprezę w dwa miesiące.
Mogłoby się wydawać, że owszem, można, ale nie będzie to ślub idealny. Otóż niekoniecznie – przy odrobinie szczęścia, kreatywności i elastyczności, możemy uczynić dzień naszych ekspresowych zaślubin lepszym, niż byliśmy sobie w stanie wymarzyć.
Na blogu www.abcweselne.pl pojawi się cały cykl artykułów dotyczących organizacji ślubu i wesela w dwa miesiące – chcę Was przekonać, że się da i że może być pięknie.
When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.
Wrześniowa panna młoda w roku 2013.
Nasz jesienny ślub odbył się przy iście letniej pogodzie i z wiosną w sercach ;) Ku mojemu zaskoczeniu, zainteresowanie tematyką ślubną i weselną nie minęło wraz z ożenkiem! Inspiracji, wiedzy i wrażeń związanych z tym dniem jest tak wiele, że trzeba się nimi podzielić – a co nadaje się do tego lepiej niż blog? Chcę was przekonać, że wesela nie trzeba planować rok i wcale nie musi być ono bardzo drogie i bardzo tradycyjne. I najważniejsze: przygotowania do ślubu mogą być prawdziwą przyjemnością. Pamiętajcie, że nic tak nie pasuje do białej sukni, jak promienny uśmiech zrelaksowanej panny młodej!
Odwiedza nas 425 gości oraz 0 użytkowników.
Dzień ślubu jest tak wyjątkowy, że długo nie można o nim zapomnieć. Ba, niektóre panny młode nawet po fakcie nie potrafią lub zwyczajnie nie chcą rozstać się z tematyką dekoracji, falbanek, smakołyków, życzeń, prezentów, uniesień – przecież o tylu rzeczach można by powiedzieć przyszłym narzeczonym.
Tak jest z nami. Małgorzata i Madeline to co prawda stuprocentowe mężatki, ale z głowami pełnymi ślubnych i weselnych refleksji, porad, inspiracji. Co byśmy zmieniły w naszych ślubach, a z czego jesteśmy dumne? Przed czym chciałyśmy przestrzec przyszłe panny młode i na co zwrócić ich szczególną uwagę w czasie szaleństwa przygotowań? Nie zabraknie też spojrzenia na ślub i wesele z przymrużeniem oka – bo naprawdę warto przeżyć ten dzień na luzie i z uśmiechem!