Organizacja ślubu i wesela to nie lada wyzwanie. Gdy narzeczony ma już dość wybierania koloru serwetek i rodzaju kwiatów na salę weselną, z pomocą przychodzi mama.
Jeśli mama chce nam pomóc w planowaniu wesela – pozwólmy jej na to. Ślub ukochanej córki to dla niej również bardzo ważny dzień. Żaden wedding planner nie będzie z nami tak szczery jak właśnie mama.
Przed podjęciem „współpracy” powinniśmy jasno określić warunki. Nawet jeśli rodzice sponsorują wesele, nie oznacza to, że mają prawo o wszystkim decydować. Mama ma być naszym oparciem i głosem wspomagającym, a nie decydującym.
Z pewnością nie raz zadziwią nas fantastyczne pomysły i dobry gust mamy. Doradzi nam, w jakiej sukni najładniej wyglądamy, jakie kwiaty wybrać do dekoracji kościoła i sali weselnej albo jakie menu będzie odpowiednie w miesiącach letnich. Nie zawsze musimy się zgadzać z opinią naszej rodzicielki, ale warto jej wysłuchać, bo rzeczywiście może mieć rację. Jeśli nie zgadzamy się z jej zdaniem – odmówmy stanowczo, ale kulturalnie. Jeśli nie chcemy zapraszać mało znanych ciotek albo jesteśmy wegetarianami i nie wyobrażamy sobie serwować mięsnych potraw, przedstawmy jej swoją wizję wesela. Najważniejsza jest szczera rozmowa.
Pamiętajmy, że przygotowania ślubne są trudne i stresujące również dla naszych rodziców. W ramach relaksu upieczmy razem ciasto czy zaprośmy mamę do kosmetyczki.
Podczas wspólnego planowania wesela z pewnością zbliżymy się do siebie. Nie tylko lepiej się poznamy, ale i możemy dobrze się bawić. Kto wie, może mama stanie się naszą najlepszą przyjaciółką?