Do trzech razy sztuka. Historia pewnych zaręczyn. Pomysł na zaręczyny

podroz poslubna w azji

Coraz chętniej dzielicie się z nami swoimi historiami i inspiracjami, a dla nas ogromną przyjemnością jest móc gościć was w naszych skromnych progach. Najpiękniejsze zdjęcia i pomysły z internetu nie mają bowiem szans w obliczu kadrów z prawdziwego życia.

Dziś prezentujemy wam historię pewnych zaręczyn. Nie byle jakich, bo poprzedzonych długimi podchodami. Nasz bohater, Dawid, przekonał się, że włożenie ukochanej pierścionka na palec, to wcale nie taka prosta sprawa. Czy w końcu mu się udało?

Poznajcie historię Majki z bloga My na swoim:

Zainteresują Cię również

Pierścionek zaręczynowy inny niż wszystkie Pierścionek zaręczynowy inny niż wszystkie
Gładka lśniąca obrączka i piękny, duży brylant po środku – tak wygląda klasyczny pierścionek zaręczynowy. Ale czy każ...
Pierścionek zaręczynowy z perłą Pierścionek zaręczynowy z perłą
Perły mają w sobie coś wyjątkowego, co sprawia że pasują każdej kobiecie bez względu na wiek czy typ urody. Są symbolem...

Zaczęliśmy być ze sobą bardzo wcześnie – zaręczyliśmy się bardzo późno. Ale żeby czekać 10 lat...? Ale było warto!

Do oświadczyn Dawid podchodził 3 razy. Tak, 3 razy – taka jest moja subtelność i wyczucie chwili. Ale mam na to usprawiedliwienie! Kompletnie się nie spodziewałam!

Odkąd zamieszkaliśmy razem nasz związek bardzo się zmienił. Dawid zawsze był dla mnie czuły i ciepły. Często mówił mi co do mnie czuje. Im dłużej mieszkaliśmy razem tym jego okazywanie miłości i radości z naszego związku było większe.

Próba oświadczyn, dzień 1:
Dawid – Kochanie, może wyskoczymy dziś gdzieś wieczorem?
Ja – Dziś nie. Umówiłam się z Asią.
On już niezadowolony ale próbuje zachować fason.
Ja – A przyjedziesz po mnie...?
Dawid – Przyjadę... .

Jak powiedział, tak zrobił. Wracając do domu:
Dawid – Może zajedziemy zobaczyć nasze mieszkanie?
Ja – Pewnie.

Wyszliśmy z samochodu pooglądać budowlę. Jak na złość strasznie wiało! A ja jeszcze po winie...

W tym momencie Dawid zaczyna obejmować mnie, mówić jak się cieszy, że jesteśmy razem, jak bardzo mnie kocha, jak życia beze mnie sobie nie wyobraża. Komplement goni komplement. Czar goni czar. A ja przebieram z nogi na nogę i mówię: Dawid… wracajmy już... zimno mi... muszę do toalety...

Próba oświadczyn, dzień 2:
Ja po kąpieli siedzę przed komputerem w szlafroku i z turbanem na głowie. Wtem podchodzi Dawid, kuca i znów zaczyna mówić jak bardzo jest ze mną szczęśliwy i pyta czy zostanę jego żoną.

Ja – Bez pierścionka się nie liczy!
Dawid – A co jak mam pierścionek?
- Ale nie masz.
- A co jak mam?
- Dawid! Nie masz! :D
- A jak mam? To co?
- Dawid! Uspokój się! W ogóle zobacz – to nie jest romantyczne... Ja tu w szlafroku, z turbanem, na Pudelku (tak, czytam go), dopiero z wanny wyszłam.

Choć przyznam, że im dłużej pytał "a co jeśli mam" tym powoli zaczynałam wierzyć, że ma go na prawdę! Ale to było przecież niemożliwe!

Próba oświadczyn, dzień 3:
Wracam z pracy i widzę Dawida parkującego samochód. Zbiegliśmy się w czasie. Wzięliśmy psy na spacer, Dawid zrobił obiad – dzień jak co dzień. Po obiedzie ja siedzę wciąż przy stole. Podchodzi do mnie i zaczyna się:

Dawid – Wiesz że Cię Kocham?
Ja – Wiem.
- Wiesz, że jestem z Tobą bardzo szczęśliwy?
- Wiem.
- Chciałabyś zostać moją żoną?
- Pewnie, że tak – mówię i przytulam go.

Nagle Dawid wychodzi z salonu. Po chwili wraca i klęka. Wyciąga pudełeczko. Otwiera je. Widzę pierścionek! I zadaje to pytanie: Wyjdziesz za mnie? TAK!!
Po czym Dawid dodaje: "Doszedłem do wniosku, że z Twoją subtelnością jak nie zrobię tego teraz, to nigdy nie będzie dobrej okazji..." No cóż :)

I wszystkie podchody nabrały sensu! Później już tylko opowiadał mi jak to wszystko planował, skąd sprowadzał pierścionek, kiedy jeździł go wybierać, czemu był zły, że wychodzę wieczorem...

Najlepiej!
Lepszych oświadczyn nie mogłam sobie wymarzyć! Kompletnie się nie spodziewałam. Przez myśl mi nie przeszło!

Zainteresują Cię również

Pierścionek zaręczynowy po babci Pierścionek zaręczynowy po babci
Jaki pierścionek zaręczynowy dla ukochanej? Najczęściej mężczyźni kupują go u jubilera, nierzadko dokładnie taki jaki...
Pierścionek zaręczynowy z czerwonym oczkiem Pierścionek zaręczynowy z czerwonym oczkiem
Czerwony kojarzy się z miłością, czy mężczyzna może więc bardziej podkreślić wyjątkowość swych uczuć niż wręczają...

Na szczęście się udało! Dawidowi gratulujemy wytrwałości w dążeniu do celu, a obojgu narzeczonym – świetnej historii do opowiadania dzieciom i wnukom.

Komentarze (1)

This comment was minimized by the moderator on the site

Fajnie, bo nie sztywno. Zaręczyny to nie koniec świata i nie musi być jak na filmie. Takie zwykłe są najlepsze.

There are no comments posted here yet

Skomentuj

  1. Posting comment as a guest.
Załączniki (0 / 3)
Share Your Location