Kojarzycie modę ostatnich czasów, by dawać innym w prezencie moc wrażeń, ciekawe doświadczenie, niezapomnianą przygodę itp.? Mam tu na myśli prezenty-karnety na daną atrakcję – takie upominki „do przeżycia”, dostarczane przez profesjonalne firmy.
Czy już w samym moim wstępnie dostrzegacie lekką nutkę dekadencji? I słusznie, bo w tej kwestii, jestem na nie (bazując tylko i wyłącznie na własnych doświadczeniach). Ale od początku.
Wyjaśnijmy sobie najpierw, czym są prezenty tego typu. To nowoczesna alternatywa dla upominków rzeczowych, szczególnie popularna przy większych okazjach, typu: ślub, osiemnastka, 40-urodziny itp.
Idea jest bardzo przekonująca, a możliwość podarowania komuś wyjątkowych wrażeń bije na głowę zdublowane AGD, nudne ręczniki, wypełnienie barku czy inne kurzołapy.
Co może być takim prezentem „przeżyciowym”? A na przykład skok ze spadochronem, przejażdżka autem terenowym, degustacja wina, lekcja sztuk walki, sesja zdjęciowa itp. – mamy tu do wyboru opcje bardziej i mniej ekstremalne – co kto lubi.
To proste. Wystarczy znaleźć ofertę firmy profesjonalnie zajmującej się dystrybucją upominków tego typu i wybrać interesującą nas ofertę. Koszt takiego prezentu to zwykle kilkaset złotych. Po złożeniu zamówienia otrzymamy na podany adres domowy gustowne pudełeczko z ofertą w środku. Ładnie, atrakcyjnie i poręcznie.
No dobrze, wszystko pięknie, więc dlaczego autorka jest na nie?
Otóż zdarzyło mi się dwa razy w życiu obdarować kogoś takim prezentem. Raz z okazji ślubu, raz z okazji okrągłych urodzin. I co? I w obu przypadkach pieniądze okazały się wyrzucone w błoto, bo obdarowani nie wykorzystali swoich karnetów. Dwukrotnie z tego samego powodu: czas.
Prezenty tego typu mają to do siebie, że są ograniczone czasowo, np. trzeba zrealizować je w przeciągu roku. Niejednokrotnie też wybrana atrakcja wymaga podróży do innego miasta. Jak się okazuje, dla ludzi zabieganych i pracujących to za mało (czas) i za wiele (podróż).
Skok ze spadochronem czy nauka jazdy konno to naprawdę świetny prezent… jeśli ktoś z niego skorzysta!
Niestety, gdy termin na realizację karnetu minie, pieniądze przepadają i nie ma co liczyć na jego przedłużenie. Ze wspaniałej idei zostaje więc tylko ładne pudełeczko z atrakcyjną ulotką w środku. A przygoda zamknięta w pudełku, obiecana i niespełniona jest chyba równie przykrym widokiem dla obdarowanego, co dla obdarowującego.
Na koniec jeszcze małe zestawienie:
Jak by nie patrzeć, plusów jest więcej, kto wie, może kiedyś dane mi będzie poznać je z autopsji? ;)
A jakie jest Wasze zdanie o prezentach w formie atrakcji do przeżycia?
Czy podarowaliście kiedyś lub otrzymaliście taki prezent?
I najważniejsze: czy skorzystaliście z karnetu na przygodę?
Fot. Omer Unlu
When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.
Wrześniowa panna młoda w roku 2013.
Nasz jesienny ślub odbył się przy iście letniej pogodzie i z wiosną w sercach ;) Ku mojemu zaskoczeniu, zainteresowanie tematyką ślubną i weselną nie minęło wraz z ożenkiem! Inspiracji, wiedzy i wrażeń związanych z tym dniem jest tak wiele, że trzeba się nimi podzielić – a co nadaje się do tego lepiej niż blog? Chcę was przekonać, że wesela nie trzeba planować rok i wcale nie musi być ono bardzo drogie i bardzo tradycyjne. I najważniejsze: przygotowania do ślubu mogą być prawdziwą przyjemnością. Pamiętajcie, że nic tak nie pasuje do białej sukni, jak promienny uśmiech zrelaksowanej panny młodej!
Odwiedza nas 44 gości oraz 0 użytkowników.
Dzień ślubu jest tak wyjątkowy, że długo nie można o nim zapomnieć. Ba, niektóre panny młode nawet po fakcie nie potrafią lub zwyczajnie nie chcą rozstać się z tematyką dekoracji, falbanek, smakołyków, życzeń, prezentów, uniesień – przecież o tylu rzeczach można by powiedzieć przyszłym narzeczonym.
Tak jest z nami. Małgorzata i Madeline to co prawda stuprocentowe mężatki, ale z głowami pełnymi ślubnych i weselnych refleksji, porad, inspiracji. Co byśmy zmieniły w naszych ślubach, a z czego jesteśmy dumne? Przed czym chciałyśmy przestrzec przyszłe panny młode i na co zwrócić ich szczególną uwagę w czasie szaleństwa przygotowań? Nie zabraknie też spojrzenia na ślub i wesele z przymrużeniem oka – bo naprawdę warto przeżyć ten dzień na luzie i z uśmiechem!