Zostaliście zaproszeni na wesele w okresie okołoświątecznym i nie macie pojęcia, co sprezentować Młodej Parze zamiast kwiatów? Nim przejdę do swojej listy pragnę zaznaczyć, że kocham kwiaty, ale teraz akurat mamy modę na „zamiast”, no i zimą może być nieco trudniej o jakiś efektowny, świeży bukiet.
A zatem, moja lista zakupów:
- Dwie pary grubych, zimowych skarpet – ogrzeją cztery małżeńskie stopy w czasie zimowych wieczorów.
- Dwie zabawne czapki z pomponem – nie możemy przecież dopuścić, by nowożeńcy się przeziębili, poza tym, jeśli namówimy ich do przymiarki jeszcze w strojach ślubnych, możemy zyskać niepowtarzalny materiał do zdjęć.
- Zestaw aromatycznych, zimowych herbat – tak miło jest popijać coś pysznego wspominając wesele i oglądając zdjęcia.
- Ciepły pled i poszewki na poduszki do kompletu – idealne warunki do chwili relaksu po trudach ślubnych przygotowań. Przydatne także podczas oglądania filmu z wesela – w momentach krytycznych można zaciągnąć koc na głowę ;)
- Kiczowate sweterki z reniferami – coś co trudno kupić sobie samemu, ale w głębi duszy każdy z nas marzy, żeby włożyć to na siebie chociaż raz w życiu.
- Ręcznie malowana bombka z dedykacją – pole do popisu baaardzo szerokie, najlepiej wybrać coś maksymalnie spersonalizowanego: cytat, słowa z piosenki, życzenia od serca itp.
- Świąteczna płyta, np. Michaela Bublé lub inna – w zależności od muzycznych gustów pary młodej.
- Mała choinka w doniczce – to prawie kwiat prawda? ;) – pierwsza małżeńskie bożonarodzeniowe drzewko do przystrojenia po ślubie.
- Zestaw do grzańca – wino + aromatyczne przyprawy + dwa gliniane kubeczki, obowiązkowo w schludnym opakowaniu zbierającym całość.
- Wykwintne pralinki w kształcie choinek, mikołajów, reniferów itp. – znajdziecie ich całe mnóstwo w sklepach internetowych specjalizujących się w czekoladowych cudeńkach.
Jeśli mimo wszystko chcemy kupić kwiatek, zawsze możemy się skusić na wilczomlecz nadobny, czyli popularną gwiazdę betlejemską.
Fot. rpavich