Zdrowy tryb życia, dbanie o siebie stało się ostatnimi czasu bardzo popularne. Więcej ćwiczymy, zdrowiej się odżywiamy. Niestety, rak nie wybiera. Co ma jednak wspólnego małżeństwo i walka z nowotworem?
O małżeństwie często w żartobliwy sposób mówi się, że niszczy miłość i namiętność. Niewiele osób wie, że dzięki żonie albo mężowi możemy żyć dłużej!
Badacze z Harvard Indiana University w Bloomington, w stanie Indiana udowodnili, że osoby chore na nowotwór żyjące w małżeństwie żyją dłużej. Ich stan zdrowia i samopoczucie jest lepsze niż u osób niezamężnych.
Badacze przeanalizowali dane 3,8 mln osób chorych na nowotwór w latach 1973 a 2004. Efekt? Osoby zamężne żyły średnio o 5 lat dłużej niż osoby samotne. Im małżonkowie mieli dłuższy staż, tym była większa szansa na wyjście z choroby.
Dlaczego tak się dzieje? Osoby zamężne częściej się badają, dzięki czemu choroby wykazywane są we wcześniejszym stadium. Nie od dziś wiadomo, że duże znaczenie ma też miłość i wsparcie emocjonalne. Ludzie chorzy wiedząc, że mają dla kogo żyć mają lepsze nastawienie, a to sprzyja walce.
Źródło: http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8217959.stm
Fot. emilianohorcada
When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.
Pomimo że jestem mężatką od ponad czterech lat, nadal interesuję się tematyką ślubną. Moje przygotowania do ślubu trwały 3 miesiące: w lutym się zaręczyłam, a w czerwcu już tańczyłam na swoim weselu. Dotąd swoim hobby i doświadczeniem dzieliłam się jedynie z koleżankami, ale pewnego dnia w mojej głowie zakiełkował jednak pomysł, by swoimi pomysłami dzielić się też z innymi. Chcę pokazać przyszłym pannom młodym, że organizacja wesela to nie tylko stres, ale świetna zabawa.
Odwiedza nas 117 gości oraz 0 użytkowników.
Dzień ślubu jest tak wyjątkowy, że długo nie można o nim zapomnieć. Ba, niektóre panny młode nawet po fakcie nie potrafią lub zwyczajnie nie chcą rozstać się z tematyką dekoracji, falbanek, smakołyków, życzeń, prezentów, uniesień – przecież o tylu rzeczach można by powiedzieć przyszłym narzeczonym.
Tak jest z nami. Małgorzata i Madeline to co prawda stuprocentowe mężatki, ale z głowami pełnymi ślubnych i weselnych refleksji, porad, inspiracji. Co byśmy zmieniły w naszych ślubach, a z czego jesteśmy dumne? Przed czym chciałyśmy przestrzec przyszłe panny młode i na co zwrócić ich szczególną uwagę w czasie szaleństwa przygotowań? Nie zabraknie też spojrzenia na ślub i wesele z przymrużeniem oka – bo naprawdę warto przeżyć ten dzień na luzie i z uśmiechem!