Forum ślubne i weselne – pytania i odpowiedzi, dylematy narzeczonych. Dobre rady z pierwszej ręki – miejsce spotkań przyszłych i świeżo upieczonych małżonków

podroz poslubna w azji

  środa, 22 styczeń 2014
  15 Replies
  7.1K Visits
2
Votes
Undo
  Subscribe
Ostatnio w kilku miejscach pod rząd natknęłam się na temat teściowych. Jest to dla mnie duże zaskoczenie, jak wiele kobiet ma ze sobą na pieńku, bo większość opinii o teściowych, zamieszczanych na forach i w różnych dyskusjach jest negatywna.

Studiuję socjologię i bardzo mnie ciekawi, skąd te napięcia na linii żona - matka męża.

Co ciekawe większość stereotypów i kawałów dotyczy teściowych - matek żon i ich zięciów. Tymczasem w prawdziwym życiu jest zupełnie odwrotnie, to synowa i mama męża nie dogadują się najlepiej.

Jestem ciekawa, jak Wam układa się z teściowymi i dlaczego tak, a nie inaczej. Czy znacie przyczynę tych napięć? A może wszystko gra i dziwi Was demonizowanie teściowych?
około 10 lat temu
·
#307
0
Votes
Undo
Niestety u mnie jest podobnie. Na początku było super, ale teściowa zaczęła strasznie się wtrącać w nasze sprawy (głównie wydatki). Potem dowiedziałam się, że strasznie gada na moją rodzinę, potem mnie się czepiała. Wszystko co złe to moja wina.

Wydaje mi się, że matki są zazdrosne o swoich synów. Do tej pory to one były najważniejszymi kobietami w ich życiu. Teraz pojawiła się konkurencja.
około 10 lat temu
·
#308
1
Votes
Undo
Ja to chyba jestem jakimś ewenementem, bo o wiele gorzej układa mi się z teściem niż z teściową ;)
Mam wrażenie, ze jest to spowodowane jakimś rodzajem bólu związanego z utratą władzy i kontroli i nad innym, jeszcze tak niedawno zależnym od Ciebie człowiekiem.
około 10 lat temu
·
#315
0
Votes
Undo
A ja w kółko słyszę jak teściowa mówi do mojego męża: "Niech Ci teraz żona ugotuje", "Niech Ci żona wypracuje", "Ja Ci wesele wyprawiłam, swoje rzeczy zabrałeś, niech teraz żona się martwi".

Ech, kochająca mamusia.
około 10 lat temu
·
#320
0
Votes
Undo
Myślę, że w większości przypadków przyczyną konfliktów jest to nieszczęsne: wtrącanie.

Komentowanie każdego zakupu, każdego wyjazdu, planu na wesele, planu na mieszkanie, wychowywania dziecka.
Normalne są dla nas komentarze mamy, a teściowa się "wtrąca", choć czasem mówią to samo! No ale mama ma prawo... Tylko że teściowa też jest mamą... drugiej połowy tego małżeństwa.

No i ci mężczyźni tacy nieporadni. Mili dla mamusi nie zawsze bronią naszych spraw, ale przecież nie chciałybyśmy, aby dla mamusi byli niemili. Takich nie bierzemy na mężów!

Błędne koło, mówię Wam!
około 10 lat temu
·
#325
0
Votes
Undo
Teściowa to nie rodzina ;)

Moja teściowa wtrąca się na maksa. Chce wszystko wiedzieć, kontrolować. Myśli, że jesteśmy nieodpowiedzialnymi gnojkami, a przecież jej syn ma ponad 30 lat! Nie widzi, że kupiliśmy mieszkanie, urządziliśmy je i co miesiąc spłacamy kredyt, opłacamy rachunki. Jak jedziemy do niej, to oczywiście bierzemy jedzenie ze sobą. Ona gotuje ulubione dania swojego męża (np. flaki czy golonka) albo córki. My nie jemy mięsa i jesteśmy wyrzutkami społeczeństwa.

Kiedyś spędziliśmy tam 2 tygodnie. To była katorga. Nie mogłam zmyć naczyń, bo robiłam to źle. A jak nic nie robiłam, to było gadanie (oczywiście do mojego męża), że jestem leniwa i nic nie robię. Tak w ogóle to u siebie w domu mam czyściej niż u niej. Poza tym: zużywaliśmy za dużo wody (kąpaliśmy się codziennie) i prądu.

Taka teściowa to koszmar. Nikomu takiej nie życzę. Cały szczęście mieszkamy 400 km od siebie i nie musimy się często widywać.
około 10 lat temu
·
#326
0
Votes
Undo
Wow. Trochę współczuję... moja teściowa to cudowna kobieta :)
około 10 lat temu
·
#329
0
Votes
Undo
To może być też przyzwyczajenie: do tej pory matka męża miała prawo interesować się każdym szczegółem życia syna i teraz, nawet po syna ożenku, robi to z przyzwyczajenia.

Znam też przypadki, gdzie teściowe nachalne wtrącanie się i krytykę rozumieją jako troskę... "Nakrzyczę trochę na tych młodych, powiem co trzeba robić, postrofuję, zapytam o finanse, zagonię do robienia wnuków i wskażę właściwą ścieżkę, bo... bo nich dbam! Nikt mi nie zarzuci, ze jest inaczej!" ;)

P.s. Cytat zmyśliłam, chciałam tylko lepiej zilustrować sytuację ;)
około 10 lat temu
·
#330
0
Votes
Undo
Zgadzam się też z teorią @Luiz na temat utraty dotychczasowej pozycji i władzy.
około 10 lat temu
·
#338
0
Votes
Undo
Ja lubię swoją teściową, ale do dziś głowię się, czy książka kucharska w prezencie to był tylko miły gest czy delikatna sugestia? ;p
około 10 lat temu
·
#348
0
Votes
Undo
Ja na teściową zaczęłam narzekać dopiero w dniu ślubu. Ja wiem że chciała się pokazać,bo jej suknia na pierwszy dzień była piękna ale w kolorze CZARNYM ! Na drugi dzień gdy zobaczyłam ją w sukni również kolorze CZARNYM pomyślałam
" Ty chyba sobie żartujesz MAMO !" Aktualnie wkurza mnie fakt że gdy przyjeżdżam do Rabki z mężem to wita nas słowami:" O synuś marnotrawny przyjechał " Uważam, że onanie może zrozumieć,, że teraz mieszka w Oświęcimiu wraz z moimi rodzicami i ze mną. Od teściów nie potrzebujemy pomocy.Czasem odnoszę wrażenie, że cieszy ich fakt że postawili na swoim że nie zawsze jest łatwo choć NIGDY nie prosiliśmy ich o pomoc.A może teściowie mają żal że moi rodzice pokochali mojego męża bardziej niż oni sami.Uwierzcie mi, że to możliwe bo Andrzej nie był doceniany przez swoich rodziców..a naprawdę robił wiele.. Tak to czasem bywa że się sra wyżej niż się ma dupę -za przeproszeniem.
około 10 lat temu
·
#350
1
Votes
Undo
MDziubek93 u mnie jest identyczna sytuacja!! Jak przyjeżdżamy to słyszymy: "o państwo przyjechali". Nigdy nie powiedziała DZIECI. Jak tam jedziemy to jesteśmy gośćmi. Mój mąż nie ma w domu nawet swojej szafki, a jak przyjdzie do niego jakiś list na ich adres to jest tyle krzyku, bo przecież już tam nie mieszka. Oddała mu też wszystkie rzeczy z dzieciństwa, jakieś świadectwa, pamiątki. Nieważne, że mieszkamy na stancji i nie mamy gdzie tego trzymać. Moi rodzice pokochali mojego męża, traktują go jak swojego syna. Jak przyjeżdżamy, to mama gotuje jego ulubione dania, kupuje zapas cukierków (Karol uwielbia słodycze ;) ). Jak wyjeżdżamy to daje nam kilka reklamówek wałówki, żebyśmy sami nie musieli nic kupować i gotować. A teściowa? Najlepiej by było gdybyśmy jeszcze sami kupili i jej ugotowali.

Myślę też, że teściowa jest zazdrosna o relacje swojego syna z moimi rodzicami. Ale gdyby ona była inna, traktowała nas jak swoje dzieci, chwaliła nas (ciągle słyszymy, że Karol jest za gruby, że mieszkamy w norze, samochód to grat, a jego jest beznadziejna) to byśmy chętniej tam przyjeżdżali. Zdarzają się sytuacje, że jedziemy do moich rodziców i nawet nie mówimy teściom, że jesteśmy.
około 10 lat temu
·
#354
0
Votes
Undo
Ja utrzymuję z teściową grzecznościowe stosunki tylko na odległość i szczerze polecam taki układ.
Czyli: nie dzwonimy do siebie, nie wnikamy w swoje prywatne sprawy, widzimy się kilka razy do roku, pogadamy przy stole, opowiemy o wakacjach, pomożemy sobie w kuchni i KONIEC.
Teściowa nigdy mnie nie ocenia i nie krytykuje (być może dzieje się to za moimi plecami, ale... czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal ;) ), bo najzwyczajniej w świecie nie jesteśmy ze sobą na tyle blisko, aby tematy tego typu były na miejscu.
Najłatwiej nam ranić ludzi, z którymi jesteśmy blisko. Jeśli z teściową blisko nie jesteśmy - ryzyko konfliktów będzie znikome ;)
około 10 lat temu
·
#398
0
Votes
Undo
Moja teściowa jest miła, stara się traktować mnie jak swoje drugie dziecko... tylko jednocześnie chce jak najbardziej być częścią naszego życia... Czasem aż dziwi mnie, że nie potrafi zrozumieć, że MĄŻ i ŻONA chcą porobić coś TYLKO we dwoje, a niekoniecznie od razu we troje... Na razie nie doczekaliśmy się własnych czterech kątów i takie są skutki mieszkania we czwórkę... Nie polecam, nawet jeśli teściowie są naprawdę fajnymi ludźmi, taki układ jest niezdrowy... My na razie nie mamy wyjścia...
około 10 lat temu
·
#401
0
Votes
Undo
Wyszłam za mąż za obcokrajowca; mieszkamy w Polsce, natomiast moi teściowie mieszkają w Turcji... Byłam u nich w wakacje, teściowa to wspaniała, opiekuńcza kobieta, która w kółko by nas karmiła (panuje tam zasada, że skoro siedzimy jeszcze przy stole i nie idziemy spać, to znaczy, że na pewno możemy coś jeszcze zjeść). Wiem, że tęskni za synem i raz trochę się żaliła, ale był to raczej żal ogólny, że jej dzieci opuszczają dom, nie żal do mnie. Pomimo różnic kulturowych, religijnych itp. po prostu przyjęła fakt, że ma teraz synową, cieszy się że wzięliśmy ślub, a nie tak "na kocią łapę"... I naprawdę życzyłabym sobie, żeby wiele polskich teściowych podchodziły tak naturalnie do małżeństwa z obcokrajowcem i to jeszcze innego wyznania, jak ona. Widzimy się czasem na Skypie, "na żywo" rzadko ze względu na odległość...

Tak więc w kwestii częstych, codziennych relacji z teściową, należałoby się raczej spytać mojego męża ;)
około 10 lat temu
·
#403
0
Votes
Undo
A wiecie, że 5 marca obchodzimy Dzień Teściowej? Co podarowałybyście mamie swojego męża w prezencie? ;)
  • Strona :
  • 1
Do tej pory nie udzielono odpowiedzi w tej dyskusji
Twoja odpowiedź
Captcha
To protect the site from bots and unauthorized scripts, we require that you enter the captcha codes below before posting your question.

Osoby online

Odwiedza nas 145 gości oraz 0 użytkowników.

Najnowsze posty na forum

Essay writing plan
444000 Hits 0 Votes
Posted on sobota, 11 wrzesień 2021
Before completing any academic work, you need to think clearly about w ...
Squid games are being watched in North Korea.
1462 Hits 0 Votes
Posted on czwartek, 18 listopad 2021
Residents of the reclusive country say Squid Game is being smugg ...
O czym warto jest pamiętać organizując obiad wesel ...
2125 Hits 0 Votes
Posted on poniedziałek, 31 sierpień 2020
Jak w temacie NIby jest to jedynie obiad dla niewielkiej ilości gości ...
How to make money on bets
1434 Hits 0 Votes
Posted on poniedziałek, 23 styczeń 2023
I don't have much time to improve my financial situation. I thought fo ...
New Cretaceous Vertebrates Found in Northeast Chin ...
1443 Hits 0 Votes
Posted on czwartek, 09 grudzień 2021
A team of Chinese and foreign researchers has discovered a new s ...