Mam nadzieję, że nie byłam zbyt męcząca, ale głowy nie dam

Organizacja obiadu weselnego poszła szybko i sprawnie, zakup ubrań także. Goście zachowywali się wzorowo, teściowie się nie wtrącali.
Jedyne stresy to: wielu gości odmawiających przybycia i brak potwierdzeń - sami musieliśmy wszystkich obdzwonić.
Doszło do mych uszu także kilka przykrych ploteczek (ślub organizowany był w tempie ekspresowym, ale nie z powodu ciąży

).
Miałam chwile zwątpienia, gdy porównywałam 16 odcień białego krawata i kolejną śmietankową koszulę oraz gdy kilka dni przed ślubem wciąż nie miałam butów
Myślę, że mogłam być nieco męcząca dla narzeczonego i doświadczonych koleżanek, bo wypytywałam je o wszystko!