Ja ostatnio widziałam nad jeziorem tabun dziewczyn w wiankach i zwiewnych białych, letnich sukieneczkach - jak rusałki. To był panieński i laski robiły sobie wspólne zdjecia. Myślę, że właśnie taki wspólny wyjazd połączony z sesją jest najlepszym prezentem - poświęcony czas i namacalna pamiątka w postaci zdjęć, zamiast nietrafionej bielizny, gumowych siusiaków i Kamasutry ;p
Wyjazd gdzieś nad jezioro pod domek to nie musi być duży koszt, a zdjecia może robić ktoś znajomy, to nie musi być profesjonalny fotograf - ważne, żeby aparat miał dobry, jakąś lustrzankę.