Nie wiem czy moje zaręczyny można w ogóle nazwać zaręczynami. Od dłuższego czasu rozmawialiśmy o ślubie, zastanawialiśmy się nad miejscem, datą. Jakoś zupełnie nie przyszło mojemu facetowi do głowy, aby się oświadczyć
Tak więc ZAREZERWOWALIŚMY salę i w końcu zapytałam się go o pierścionek. Kilka dni później mi go przyniósł i wręczył w trakcie jedzenia obiadu - zamówionej pizzy. Taki to mój romantyk