By Małgorzata on środa, 06 listopad 2013
Category: Weselne refleksje

Ślubne rozterki

Ślub i wesele dopięte na ostatni guzik. Suknia wisi już w naszym pokoju, tort wybrany, zaproszenia dawno wysłane, a kamerzysta, fotograf i orkiestra "zaklepani". W głowie pojawia się jednak pytanie, czy aby wszystko zostało należycie przygotowane i czy ja tak naprawdę jestem na to wszystko gotowa?

Tuż przed ślubem mogą nadejść wątpliwości. W głowie Panny Młodej kłębi się milion pytań. Czy nie jestem za młoda, aby wyjść za mąż? Czy kocham go i chcę spędzić z nim resztę życia? Czy mu ufam? Czy on mnie kocha czy może jest ze mną tylko z przyzwyczajenia? Do tej pory bez wątpienia na każde z tych pytań odpowiedziałabyś twierdząco, ale stres związany ze zbliżającym się ślubem, natłok obowiązków i presja rodziny może spowodować, że poczujesz się mniej pewnie.

Gdy nadejdą chwile niepewności przytul się do swojej drugiej połówki, a jeśli nie ma jej przy Tobie – zadzwoń. Jego kojący głos w słuchawce przypomni Ci o cudownie spędzonych chwilach: pierwszym pocałunku, zapoznaniu z rodzicami, wspólnych wakacjach. Pomyśl, że był przy Tobie, kiedy uczyłaś się do sesji, trzymał Cię za rękę w szpitalu czy odprowadzał na pierwszą rozmowę w sprawie pracy. Byliście razem zarówno w tych dobrych, jak i złych chwilach.

Wątpliwości są czymś naturalnym. Kilka dni przed ślubem odpręż się, zapomnij o przygotowaniach. Przez ostatnie kilka miesięcy z pewnością wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. A jeśli nawet zapomniałaś o dodatkowych serwetkach w kolorze liliowym czy plakietkach na alkohol to nic się nie stanie. Zapewniam, że nikt z gości nawet nie zwróci na to uwagi.

A więc włącz relaksacyjną muzykę, usiądź wygodnie z ukochanym na kanapie, weź album ze zdjęciami i powspominajcie wspólnie spędzone chwile.

(fot. eleaf)

Related Posts

Leave Comments