Pochwalę się moim zakupem (a raczej prezentem urodzinowym od męża), który bardzo, ale to bardzo przydał mi się podczas przyjęć weselnych – lokówką automatyczną.
Pochwalę się moim zakupem (a raczej prezentem urodzinowym od męża), który bardzo, ale to bardzo przydał mi się podczas przyjęć weselnych – lokówką automatyczną.
Sezon wesel uważam za zamknięty. W tym roku wyjątkowo byłam na kilku (a jeszcze kilka lat temu byłam zła, że nikt nas nie zaprasza!), ale opiszę dwa ostatnie – bo to je najbardziej pamiętam.
Pamiętacie moje wynurzenia na temat zabierania niemowląt na wesele? Zebrałam garść doświadczeń na własnej skórze i nie omieszkałam się nimi podzielić. Tymczasem rok minął jak z bicza strzelił, a w naszej skrzynce znów pojawiło się zaproszenie na ślub z moim ulubionym fragmentem: „wraz z synem”. Obecność potwierdzona i teraz tylko matka musi się przygotować psychicznie na to, jak to będzie. Pomożecie?
Kojarzycie modę ostatnich czasów, by dawać innym w prezencie moc wrażeń, ciekawe doświadczenie, niezapomnianą przygodę itp.? Mam tu na myśli prezenty-karnety na daną atrakcję – takie upominki „do przeżycia”, dostarczane przez profesjonalne firmy.
Przy ostatnim spotkaniu rodzinnym zdarzyła mi się zaskakująca sytuacja. Otóż podczas wielkanocnego zlotu rodziny męża przedstawił mi się pewien wujek wraz z synem...
Odwiedza nas 89 gości oraz 0 użytkowników.
Dzień ślubu jest tak wyjątkowy, że długo nie można o nim zapomnieć. Ba, niektóre panny młode nawet po fakcie nie potrafią lub zwyczajnie nie chcą rozstać się z tematyką dekoracji, falbanek, smakołyków, życzeń, prezentów, uniesień – przecież o tylu rzeczach można by powiedzieć przyszłym narzeczonym.
Tak jest z nami. Małgorzata i Madeline to co prawda stuprocentowe mężatki, ale z głowami pełnymi ślubnych i weselnych refleksji, porad, inspiracji. Co byśmy zmieniły w naszych ślubach, a z czego jesteśmy dumne? Przed czym chciałyśmy przestrzec przyszłe panny młode i na co zwrócić ich szczególną uwagę w czasie szaleństwa przygotowań? Nie zabraknie też spojrzenia na ślub i wesele z przymrużeniem oka – bo naprawdę warto przeżyć ten dzień na luzie i z uśmiechem!