Zaletą obracania się w szeroko pojętej branży ślubnej jest możliwość wyboru kreacji panny młodej więcej niż raz w życiu. Nawet jeśli to wybór wirtualny, satysfakcja jest autentyczna.
Idąc tym tropem, trzy redaktorki naszego portalu pozwoliły sobie na odrobinę fantazji i wybór jednej sukni z najnowszej kolekcji Julia Rosa. Wczucie się w role przyszłych panien młodych przyszło im niezwykle łatwo w obliczu tak kuszącej oferty. Jesteście ciekawi efektów?
Koronkowa suknia ślubna Julia Rosa, model 814
Zainteresują Cię również
Przeglądając najnowszą kolekcję (2017) Julia Rosa już na pierwszy rzut oka przychodzą nam na myśl następujące skojarzenia: lekkość, zwiewność, dziewczęcość, boho, koronka, romantyzm, elegancja, styl rustykalny i… piękne plecy. To oczywiście tylko taki ogólny wysyp spontanicznych, pierwszych wrażeń, w rzeczywistości każda z sukien prezentuje swój urzekający i indywidualny zestaw cech. Wszystkie charakteryzuje jednak pewna skromna elegancja, tak pożądana przez współczesne panny młode. Oferta jest jednak na tyle elastyczna, że i miłośniczki „księżniczkowych” kreacji znają tu coś dla siebie.
Na jakie suknie (i jak się przekonacie w dalszej części artykułu: nie tylko suknie) ślubne zdecydowałyby się nasze redaktorki, gdyby jeszcze raz miały okazję wcielić się w rolę panny młodej?
Krótka suknia ślubna
Gosia wybrała jedyną w ofercie krótką suknię ślubną, a konkretnie tzw. tea length dress (o długości do połowy łydki). Gorsetowa góra osłonięta jest siateczką, dzięki czemu dekolt nie jest zbyt głęboki, tiulowy dół układa się niezwykle miękko, a całość okrasza delikatna koronka najpiękniej wyeksponowana na plecach. Drobne guziczki to już tylko wisienka na torcie.
Krótka suknia ślubna Julia Rosa, model 803
Dlaczego Gosia wybrała właśnie tę suknię?
Wybór jednej sukienki jest naprawdę trudny, bo wiele mi się podoba, ale myślę że zdecydowałabym się na model 803, czyli sukienkę w stylu lat 50.
Dlaczego akurat ta? Od zawsze uwielbiam modę lat 50., uważam ten styl za bardzo kobiecy i romantyczny, a przy tym prosty, elegancki i nienachalny, czyli taki jaki lubię najbardziej. Nie ma tu zbędnych dodatków, świecidełek czy wyciętych dekoltów, za którymi nie przepadam, za to jest prosta, śliczna sukienka z pięknymi koronkowymi plecami.
Wybrałam ten model również ze względu na to, że idealnie pasuje do mojej szczupłej, niemal chłopięcej figury. Dopasowana góra ładnie podkreśla talię, a rozkloszowana tiulowa spódnica idealnie poszerza zbyt wąskie biodra.
Do ślubu w spodniach
Bogusia postanowiła trochę zaszaleć i wybrała ślubny kombinezon (model 805). Pójście do ślubu takiej kreacji wymaga wiele odwagi, wszak nie jest łatwo walczyć z dyktaturą białej sukienki. Z drugiej strony, wiele kobiet na co dzień nosi spodnie i w nich czuje się najbardziej swobodnie – dlaczego więc miałyby rezygnować z tej wygody i z własnego stylu w dniu ślubu?
Spodnium ślubne Julia Rosa urzeka prostotą. Miękki materiał, dekolt w łódkę i odkryte plecy odbierają tej kreacji wszelką formalność, zastępując ją romantyczną nutką.
Dlaczego Bogusia zdecydowała się na biały kombinezon ślubny?
Zainteresują Cię również
Czy Panna Młoda zawsze powinna pójść do ślubu w sukni ślubnej? Otóż nie! Co powiecie na biały, elegancki kombinezon ślubny? Jest idealny zarówno na ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego, jak i w kościele.
Chyba każda mała dziewczynka marzyła o ślubie w długiej, białej sukni, z welonem na głowie. Z wiekiem nasze upodobania i styl często się zmieniają. Rozkloszowaną suknię zamieniamy modelem „syrenki” albo… kombinezonem. Stawiamy na oryginalność, wygodę oraz styl. Co wyróżnia kombinezon ślubny Julia Rosa? Prostota połączona z elegancją. Efektowne rozcięcie na plecach podkreślone kokardą ozdobnego pasa jest bardzo kobiece, a całość daje efekt niezwykle szykowny, ponadczasowy.
Julia Rosa 803
Kombinezon ślubny Julia Rosa, model 805
Spodnium Julia Rosa 805 (w wersji bez ozdobnego paska)
Niepoprawna romantyczka
Magda brała ślub kilka lat temu w koronkowej sukni ślubnej i przyznaje, że wciąż nie wyrosła z fascynacji zwiewnymi kreacjami w stylu boho.
Tym razem zdecydowałaby się na model 814 (i kilka innych, ale trzeba było wybrać jeden). Jest to lekka suknia ślubna bez żadnych usztywnień. Miękka góra zwraca uwagę głębokim (ale osłoniętym siateczką) dekoltem typu „V” i koronkowym zdobieniem. Spódnica gładko spływa po biodrach ku ziemi i rozciąga się w niedługi tren.
Dlaczego Magdę urzekł akurat ten model sukni?
Mam słabość do koronek, muślinu i romantycznych, powłóczystych sukienek. Nie znoszę wszelkich fiszbin, kół czy sztywnych halek. Dla mnie suknia ślubna musi być miękka, opływać moje ciało materiałem przyjemnym w dotyku i nie krępować ruchów.
O wybraniu właśnie tego modelu zadecydowały trzy detale: małe rękawki okrywające zbyt kościste ramiona (oczywiście mam na myśli te moje, nie pięknej modelki), zakryte plecy ukrywające niedoskonałości, że tak to ujmę: „ortopedyczne” (no dobrze, chodzi o wystające łopatki) i na koniec coś ekstra – zawsze marzyłam o ultragłębokim dekolcie, ale absolutnie nie mogłam sobie na niego pozwolić, urzekło mnie tu więc niezwykle sprytne rozwiązanie: odkryte ale zakryte, czyli dekolt z siateczką.
Jesteśmy niezmiernie ciekawi, która suknia z oferty spodobała się Wam najbardziej i dlaczego. Nie omieszkajcie podzielić się z nami opinią w komentarzach, nawet jeśli już jesteście po ślubie!
Drobna rada dla wszystkich przeglądających stronę internetową salonu: polecamy nie ograniczać się do miniaturek i klikać w zdjęcia, bo naprawdę wiele sukien prezentuje bajecznie piękne plecy, które niekoniecznie widać w ogólnym przeglądzie oferty.
Julia Rosa 814
Za piękne zdjęcia dziękujemy firmie Julia Rosa.
Zainteresują Cię również