Witajcie,
stanowczo odradzam kupowanie sukni z Chin. oto moja historia: chciałam zaoszczędzić i przeszukiwałam Internet w nadziei, że znajdę wymarzony model za niską cenę. Kupiłam suknię na miarę, na stronie eresidenz.com, dopłaciłam 35 euro za przyspieszona realizację, 10 dni roboczych. Suknia kosztowała mnie 320 euro + 45 euro przesyłka ups. Po ponad miesięcznym oczekiwaniu i gryzieniu paznokci, kilku mejlach z zapytaniem o termin, w końcu dostałam paczkę. Ale uwaga, musiałam dopłacić 650 zł cła + podatku VAT! Nie wiem skąd taka praktyka, ale byłam tak wytęskniona i zniecierpliwiona, że zapłaciłam... Otwieram paczkę i prawie zemdlałam! W środku żółty badziew, jakaś kompletnie inna suknia ze sztywnego szyfonu z tandetnymi kryształkami, wyglądająca jak sukienka na bal przebierańców z lumpeksu, totalny okrutny żart! Jestem w trakcie reklamacji, ale straciłam już nadzieję na odzyskanie pieniędzy. Po tym zimnym prysznicu poszłam do krawcowej i jestem bardzo zadowolona. Moja naiwność dała mi nauczkę na całe życie! Piszę to ku przestrodze, dajcie zarobić krawcowym w Waszym mieście, będziecie miały pewność, że wszystko będzie w porządku.