Najlepszym prezentem, jaki dostałam to były składane schody na strych To chyba jedyna rzecz, która pozostała do dnia dzisiejszego po 10 latach. Wszelkie pojemniki na suche produkty kuchenne, czy przyprawy już dawno zostały wyrzucone. Poza tym nie były w moim guście. Nie lubię dostawać takich rzeczy, jak i wszelkiego rodzaju wazonów, ramek na zdjęcia czy dekoracji, bo zazwyczaj nie są to przedmioty w moim guście. Nie lubię również dawać nietrafionych prezentów, przed parapetówką u moich znajomych po prostu zapytałam czego potrzebują i kupiłam im opiekacz, w takim kolorze jaki chcieli
No i jeśłi podoba Wam się rękodzieło, polecam zerknać sobie na stronę z ceramiką z BOlesławca:
https://andyceramika.pl/dzbanki
Powstaje ona ręcznie w polskich pracowniach tak więc jest to prezent na długie lata.