Ja wpadek weselnych znam kilka, jak nie kilkanaście

Jestem organistką oraz gram w zespole weselnym.
Jedna z takich ciekawszych wpadek, to ta, gdzie grgałam na jakiejś wiosce na ślubie. Podczas kazania przegladałam śpiewnik, aby znaleźć nuty do jednej pieśni. Z racji tego, ze na wioskach jeździ się ze swoim sprzętrm, to musiałam zabrać keyboard swój. Odkładając śpiewnik nie zauważyłam, że włączyłam przycisk DEMO w instrumencie i nagle z głosników poleciał utwór prezentacyjny instrumentu w samym środku kazania.... Pierwszy i ostatni raz takie coś odstawiłam :P
Inna fajna sytuacja, to moment, w którym rzekoma cudowna suknia młodej, która wychwalali jej rodzice i ona sama okazała sie totalną klapą... Młodej wypadały piersi, była to napuszona hiszpanka tak krótka, ze było jej widać podwiązkę, w talii na dodatek była koronkowa.
Inna akcja to muzykalny wujek młodej

uczył nas jak mamy grać, bo 'słychać że ejszcze dużo pracy przed nami, ale jesteśmy zgranym zespołem!' argumentem, który był mistrzowski to było stwierdzenie, ze 'on sie na tym zna, bo sie kształcił! W koncu ukonczył 3 klasy ogniska muzycznego na akordeonie.. w wieku 10 lat
Inną, ale to irytujacą sytuacją był moment, w którym przyjeżdżam, aby zagrać na ślubie o 16, a się okazuje, ze na 15 jest msza urodzinowa i nie mogę się przygotować. Młodzi już czekają, goście czekaja, a msza urodzinowa trwa w najlepsze

15 minut opóźnienia mieliśmy.
A to już przykłąd koleżanki

zamówili sobie sesję tuż przed slubem. Po wywołaniu zdjeć zorientowali się, że zapomnieli załozyć obrączek i na żadenym zdjeciu nie maja ich na palcach.
Oczywiście każde wesele ma swój klimat, a co za tym idzie niektórzy goscie są bardzo charakterystyczni. Oczojebne sukienki to standard. Uwydatnione biusty, bardzo króciutkie spódniczki też są czeste. Raz nawet świadkowa tak sie odstroiła, że swoja złota suknią przyćmiła Młodą.
Generalnie nie spotkałam się z weselem, aby wszystko było idealnie. Zawsze cos jest. Od walnietej lodówki, dzieki czemu wszystko płynie, race nei dajace sie odpalic, specyficzni goście, leniwi fotografowie, raz byłam an weselu, gdzie klawiszowiec sie sprzętu trzymał, taki był spity, brak klimy, dzieki czemu wesele odbywało się na zewnątrz....