Witam. Wybieramy się w podróż poślubną w Bieszczady. Od dwóch lat mieszkamy razem- ze sobą i z naszym psem. Jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że Bazyl jedzie z nami. Pierwszy raz zabieramy psa gdzieś dalej na kilka dni, dlatego poważnie się zastanawiam, co musimy ze sobą zabrać? Smycz , miskę- to na bank, ale np. jakie jedzonko będzie najlepsze w podróży? Mamy do przejechania (samochodem) prawie 360 km. Na stronce
https://johndog.pl/produkt/ciasteczka-dla-psa-kosteczki-wolowo-drobiowe-john-dog/ widziałam np. takie ciasteczka dla psa kosteczki wołowo-drobiowe John Dog. Pod kątem praktycznym ich zakup wydaje mi się rozsądny, bo są w małych opakowaniach, jakby idealnie "na raz" . Z tym, że nasz Bazyl stety-niestety mocno przywykł do mokrej karmy. Jak myślicie, czy taka sucha, klasy premium będzie mu smakowała?