Jaka muzyka na uroczysty obiad?

No dobra, to ja mam zgoła odmienne zdanie. Po pierwsze: wybieraj wszystko pod siebie, a nie pod gości! Nie sposób dogodzić 60 osobom i zawsze (!!!) ktoś będzie niezadowolony. Zawsze! Jeśli nie lubisz disco polo nie puszczaj go na swojej imprezie, bo goście lubią! I tak ich nie zadowolisz! Bardzo przepraszam, ale niemal każdy typ gościa weselnego to taki "koneser-krytykant" - jak nie skrytykuje muzyki, to jedzenie, jak nie jedzenie, to wódkę.

A teraz zrób sobie mały bilans: lepiej, żeby 60 osób było niezadowolonych wraz z Tobą? Czy lepiej, żebyś Ty była szczęśliwa i miała w nosie, co sądzi pozostałe 59?

No przyznam, że dość trudny masz orzech do zgryzienia. Ja bym postawiła na polskie przeboje takie trochę dawniejsze, jak ktoś tu zaproponował przede mną. Playlista? W Trójce (mam na myśli radio) w niektóre dni przez cały dzień grana jest tylko polska muzyka, może to Cię zainspiruje? Pomyśl, taka np. Osiecka mogłaby zabrzmieć przepięknie: i o miłości i dowcipnie i na wesoło. A może jakieś Alibabki, Karin Stanek itp.?

Zależy od towarzystwa. Jak głównie starsi, to biesiadna - w końcu o biesiadzie mowa Uwaga: disco-polo to nie muzyka biesiadna!!! Jak młodsi, to taka muzyka jak w pubach puszczają - i piwko się do niej pije i pizzę zje i potańczyć można, czyli stawiałabym na taki "radiowy" rock.

Podoba mi się pomysł z kilkoma grajkami Może nie rock, ale przerobione na jazz piosenki super się sprawdzą. Rodzaj muzyki wybierzcie pod siebie. Wodzirej - odpada. To przecież obiad weselny, a nie całonocna impreza.

Jeśli miałaby być sama melodia - to harfa <3 Ale przy takiej muzyce tylko wolniaki

Jeśli chcesz puścić piosenki z odtwarzacza, to wybierz spokojne, nie disco polo czy jakieś biesiadne!

To na pewno musi być coś niezbyt głośnego, przy czym goście będą mogli pogadać.
Jak usiądą za stołami a muzyka ich zagłuszy, nie będzie to ani udane wesele ani udany obiad!
P.s. Byłam kiedyś na takim obiedzie weselnym, na którym nie dało się pogadać (akurat z powodu głośnego wesela odbywającego się w sali za przepierzeniem).
Tak więc proponuję przyjemne melodie do posiłku, tak jak to czasem wygląda w knajpkach z muzyką na żywo

Polecam jakiś duet lub trio - bluesowe bądź jazzowe - żaden tam typowy zespół weselny z wodzirejką. Pan z mikrofonem o głębokim, aksamitnym głosie - tak było u mnie. 3 h grania rockowych przebojów + jedna godzina spontanicznych szant (nieplanowanych, wybłaganych). Te szanty wielu gościom najbardziej się podobały!!! Pasowały do wesela na Mazurach, no a starszyzna plemienna niekoniecznie kocha Leonarda Cohena czy Billa Withersa