Mam pytanie, jak się zwracacie do swoich teściów? Delikatnie mówiąc nie przepadam za swoją przyszłą teściową i nie wyobrażam sobie, że mogłabym ją nazwać „mamo", a "Pani" też trochę głupio... Wiele osób mi mówi, że to przyjdzie naturalnie, ale ja jakoś nie jestem przekonana i się trochę obawiam. Nie chcę też nikogo urazić.
Nie bądźmy tacy surowi. Wierzę, że z każdą teściową można się dogadać :) Trzeba po prostu zaakceptować fakt, że niektórych ludzi nie można zmienić i przestać się denerwować nieustannie tym, jacy są :)
"Na pani" i bezosobowo - totalny chaos Ale mam wrażenie, ze wszystkim jest niezręcznie, nie tylko mi - teściom także. Na szczęście rzadko się widujemy ;p
Jestem świeżo po wizycie u teściów. Skończyło się na odruchowych i nieświadomych "Pan" i "Pani". Dziwnie jest i nie wiem jak to przeskoczyć ;/
To znaczy dla mnie mogłoby tak pozostać, ale o ile przed ślubem było to przyjmowane naturalnie, teraz po każdym takim "Pańciowaniu" kończy się wymownymi spojrzeniami, ech te konwenanse...
Przyznam Ci, że ja też się tego obawiam! Myślę, że najpierw będę mówiła bezosobowo... "poda mi ziemniaczki?" Mama mojego narzeczonego zaproponowała mi kiedyś, abym mówiła do niej po imieniu. Ciekawe czy to nadal aktualne
Komentarz
Muszę przyznać, że forma bezosobowa "poda mi te kartofle!" skradła moje serce ;)