Cóż - na naszym weselu było około 100 i zabawa była bardzo fajna. Z drugiej strony na weselu kuzynku na które zaprosili prawie 500 osób było dość drętwo.Wydaje mi się że liczba gości powinna po prostu zawierać tych, z którymi chcecie się bawić - no ograniczeniem powinna być zawartość portfela

My zamierzamy zaprosić około 300 osób, z czego z 250 przyjdzie. Oboje mamy duże rodziny i wielu przyjaciół. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zaprosić jedną ciocią, a drugiej nie.

Narazie na wstępniej liście mamy ok. 120 osób ale podejrzewamy, że spora częśc osbób może nie przyjechać(część mieszka za granicą). Zapraszać gości będziemy dopiero w maju więc do tego czasu lista będzie się pewnie zmieniać(czyt. powiekszać ).

U nas było tak: z zaproszonych 120 osób pojawiła się połowa, ale to było właściwie idealnie, bo marzyliśmy o małym ślubie, ale ze względu na liczną rodzinę nie mogliśmy sobie na taki pozwolić. A ułożyło się to wszystko samo i całkiem fajnie.

Mieliśmy też kilku dodatkowych gości, np. znajomych, którzy zawiadomienie zinterpretowali jako zaproszenie, albo chłopaka kuzynki zaproszonego ustnie, jak dowiedzieliśmy się o jego istnieniu - ponieważ jednak lista gości zmalała nam o połowę, każdego "nadprogramowego" gościa witaliśmy z otwartymi ramionami (oczywiście o tym, że się pojawią wiedzieliśmy wcześniej, nikt nie pojawił się niezapowiedziany w dniu ślubu).

Tradycyjna setka (100 osób), ale już 11 gości odmówiło. Przyjmuję to z godnością, wiadomo, każdy ma swoje życie i swoje sprawy, ale wkurzę się jak mi ktoś odmówi tydzień przed, gdy mam już podać ostateczną ilość osób!

Prawie 100 osób z rodziny + kilkunastu znajomych.

Mnie przerażała liczba gości 160 osób(planowane było 130 -140 ) ,ponieważ teściowa jak zaczęła dopisywać ciotki,swoich sąsiadów i całą masę nieznajomych gości dla choćby dla mojego przyszłego męża.gdy przyszło nam ich zapraszać nie wiedzieliśmy kto,komu zaproszenie .. Haha było zabawnie dość. zaproszenie dla sąsiadów nie było tak jak zazwyczaj bywa,że tylko małżeństwo,ale również z dziećmi a dzieci w wieku 17-18 lat którzy pewnie chcą przyjść z osobą towarzyszącą.
Wesele w styczniu a ludzie już odmawiają przyjścia także liczba gości powoli maleję ale i tak będzie to najszczęśliwszy dzień

No tak to prawa ale płacą na pół z rodzicami.My opłacamy tylko kapele, fotografa/kamerzystę,obrączki-Pan Młody,a reszte rodzice na pół.Aaa no i hotel płacą moi rodzice bo teściowa chciała dwie rodziny do jednego pokoju dać a moi rodzice się nie zgodzili bo jaki w tym komfort? A druga sprawa jakby to wyglądało ?
Kłótnia była również o mięso na drugi dzień(poprawiny). Teściowa chciała same zupy na drugi dzień... Ale jak to bez mięsa ? Moi rodzice organizowali już 2 wesela więc chyba mają doświadczenie,a z kolei teściowie ani jednego.. Mimo że teściu ma swoją kapele i często gra na weselach..Po prostu oni chcieli odbębnić wesele żeby tylko było.

Lista gości to zawsze ogromny stres. Chciałoby się zaprosić wszystkich, ale kto by przy tym wyrobił finansowo Teściowa teraz Cię denerwuje (chyba mocno się wczuła, ale to normalne - staraj się w miarę możliwości nie przejmować i nie tracić głowy). Ja toczę ze sobą taką walkę każdego dnia. Są różne wizje naszego wesela i różne głosy z zewnątrz. Czasem ktoś się sfochuje, czasem ktoś się zdenerwuje, ale wiem po przykładzie koleżanek, że potem się tego wszystkiego nie pamięta i i tak jest to najpiękniejszy dzień w życiu. Mam nadzieję, że tak będzie i u nas.

MDziubek93 - matki facetów już chyba tak mają, że wszystko chciałyby po taniości. U nas jest podobnie :/

Aaa no to normalne już sie przyzwyczaiłam.Na szczęśćie po ślubie mieszkać będziemy u Mnie w oświęcimiu a do Rabki 90 km to tesciowa nie będzie jeździć co tydzień haha

My zaprosiliśmy około 100 osób. Kilka już powiedziało, że nie przyjdzie. Do ślubu coraz mniej czasu, ciekawa jestem kiedy reszta da znać.

Planowanych: 80

My mieliśmy prawie 60 osób, a moja siostra (bierze ślub w maju) planuje wesele na około 100 osób.

120! To będzie spore wesele
Trochę mnie ta ilość przeraża, ale wyszliśmy z założenia, że "albo wszyscy, albo nikt". Wersja "nikt" to oczywiście nie my sami, tylko my + rodzice + rodzeństwo. Jak już się wejdzie w ciotki, to z 20 osób robi się 120

Wesele na 300 osób? Wow. Sorry, ale chyba niektórym w głowach się poprzewracało.Ja nawet tylko znajomych nie mam!!

My zaprosiliśmy 101 osób, przybyło 83

My planujemy zaprosić 150 osób Myślę, że trochę się wykruszy i przyjdzie ze 100.

Na pewno kilku nie przyjdzie z jakiegoś powodu, ale mimo wszystko, też myślimy, aby zaprosić około 150 osób.

U nas będzie 160-170 osób. Ale prawda jest taka, im więcej, tym trudniej zapanować nad tym wszystkim. Osobiście na weselu dla 300 osób mogłoby być kiepsko... ;]