U mnie odwrotnie - całe życie miałam problem, ze mąż jest dwa lata młodszy ode mnie
Znam parę z podobną różnicą wieku - 9 lat. Jest to zupełnie niezauważalne i niewyczuwalne, a małżeństwo jest superszczęśliwe!
Ach i znam jeszcze jedną parę! 14 lat różnicy! No cóż... wszyscy rówieśnicy strasznie zazdroszczą temu facetowi

U mnie jest identycznie jak u Panny Młodej 2013 - mój mąż jest młodszy ode mnie o dwa lata
Natomiast znam parę z długim stażem, u której występuje właśnie spora różnica wieku (co najmniej 15 lat, a może i ze 20). Para ta jest znakomicie dobrana, mąż troszczy się bardzo o żonę, był jej oparciem w ciężkiej chorobie, stanowią dobry, zgrany, rozumiejący się tandem. A więc jeśli rozumiecie się niemalże bez słów, kochacie się i wiecie, że to właśnie Wam pisane jest przeżyć długie lata w małżeństwie - to powinno być dla Was najważniejsze. Mam nadzieję, że Twoja mama z czasem zrozumie, że w tym człowieku znalazłaś swoje szczęście i jego wiek nie ma tu nic do rzeczy.

A które z nich jest młotem, a które kowadłem? Ładnie to tak bliskich przezywać? ;p
A tak serio: dziewczyno nie przejmuj się! Mama na pewno przywyknie, już nie do takich związków ludzie się przyzwyczajali! Początki są zawsze trudne, jeśli coś odbiega od powszechnie przyjętych standardów

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy! Z Mariuszem rozumiemy się bez słów. Jestem pewna, że spędzimy razem całe życie. Mama zapowiedziała, że nie przyjdzie na ślub, ale może jeszcze zmieni zdanie. Jak zobaczy jacy jesteśmy szczęśliwi, jak pojawią się wnuki to może zmieni nastawienie

Między mną a moim narzeczonym jest 7 lat różnicy. Ja mam 25 lat, a on 32. Jest odpowiedzialnym, kochającym mężczyzną. Wyszłabym za niego nawet gdyby był 7 lat młodszy Moi rodzice w pełni go zaakceptowali. Między mamą a tatą jest 6 lat różnicy

Wiek nie gra roli. Najważniejsze są uczucia. Spójrz na celebrytów...Niektórzy mają żony młodsze o 30 lat

Myślę, że szokującą różnicą wieku jest dopiero 20 lat w górę Wszystko co poniżej jest do szybkiego zaakceptowania

Zgadzam się - mnie tu nic nie szokuje w 12 latach różnicy Rozumiem, że u Twojej mamy jest to też kwestia różnicy wieku między NIĄ a Twoim przyszłym mężem, a niekoniecznie chodzi tu o te 12 lat między Wami. Przecież 12 lat to NIE jest różnica o pokolenie, a przecież i takie pary małżeńskie się zdarzają, gdzie różnica przekracza 20 lat (i nie tylko starszego, bogatego celebryty z młodą panią, ale również w życiu nam nieco bliższym ). Może problemem dla Twojej mamy jest to, że to ona jest niewiele starsza od Mariusza (z tego co widzę była bardzo młodą mamą ). Powiedz jej, że różnica wieku między Tobą a nim nie jest różnicą międzypokoleniową, nie jest to lat 20, a skoro wybrałaś sobie właśnie jego, który w tym wieku być może poważniej podchodzi do życia niż mężczyźni młodsi... to nie możesz później żałować rezygnacji z tego człowieka przez całe życie jedynie dla tego, że ona ma obiekcje co do wieku. Będziesz mieć żal i do siebie, i do niej, i jeszcze skrzywdzisz człowieka, którego kochasz. Nie warto w ten sposób, natomiast warto znaleźć chwilę na spokojną i uargumentowaną rozmowę.

Chciałabym mieć tylko takie problemy

O! I znalazłam książkę dla Ciebie Ala28! http://lubimyczytac.pl/dyskusja/38/8430/teraz-trwa-rodzina-czy-milosc---wygraj-ksiazke-quot-dzieci-wolnosci-quot

A dla mnie 12 lat to bardzo dużo. Osobiście nie mam nic do takich par, ale ja nie mogłabym się związać z o tyle starszym facetem. Ale to mój indywidualny pogląd. Ktoś może nie wyobrażać sobie mieć partnera w tym samym wieku.

12 lat to rzeczywiście sporo... Ja spotykam się z 34 letnim facetem (sama mam 27) i to dla mnie trochę sporo.... Nie wiem jak sytuacja się rozwinie, na razie jest fajnie, ale boję się, że może okazać się, że jesteśmy na innym etapie

Między nami jest czterolenia różnica wieku. Z tym, że to ja jestem starsza Ja mam 32 lata, narzeczony 28. Ślub bierzemy w maju przyszłego roku, cywilny (jestem po rozwodzie), bez wesela. Niektórych przeraża wizja młodszego męża, ale nie mnie. Już byłam żoną mężczyzny w moim wieku i kompletnie nie sprawdził się w roli męża i ojca. Mój obecny partner mimo, że jest młodszy jest na pewno dojrzalszy od niejednego mężczyzny w moim wieku. Nie patrzcie na wiek czy wygląd, ale CHARAKTER.

A ja się wyłamię. Może mnie zlinczujecie, ale wiek jest również ważny. W życiu nie związałabym się z mężczyzną starszym o 15 czy 20 lat. Nie chodzi tu o wygląd, ale przyszłość. Nie chciałabym, aby moje dziecko wstydziło się wyjść z tatą na dwój, bo inni pomyślą, że to dziadek. Albo co będzie po 10 latach związku? W opiekunkę mam się zamienić? Chcę się zestarzeć z moim mężem, chcę patrzeć jak bawi się z wnukami. Doprawdy nie wiem co myślą takie 20 latki wychodząc za mężczyzn w wieku swoich ojców.

Między mną a moim chłopakiem jest 6 lat różnicy, z tym że to ja jestem starsza. Ja mam 29 lat, a on 23. Może się komuś wydawać, że jest jeszcze niedojrzały, ale jest wręcz przeciwnie. Jest bardzo opiekuńczy, naprawdę ma poukładane w głowie. Wcześniej miałam starszych partnerów i niestety byli mniej dojrzali od niego. W tym roku planujemy się zaręczyć, a za rok ślub!

Wszystko zależy od podejścia. Mój dziadek był starszy od babci o 16 lat
Uważam, że to nie ma znaczenia. Mężczyzna zawsze powinien być starszy. Ja bym się nie przejmowała.

U nas facet jest starszy ode mnie o 2 lata. Także to tyle co nic. Znajomy ostatnio, mając 28 lat, żenił się z kobietą, która miała lat 40. Więc nie wiem czy to aż takie straszne.

Między mną a moim mężem jest 5 lat różnicy, ja mam 28, on 33. Ale szczerze mówiąc to mam wrażenie jakbym to ja była starsza. Także wiek nie gra tu większej roli, ważne jest żeby się dobrać pod względem charakteru i temperamentu

Mój dziadek był starszy od babci 14 lat i nikt nic nie mówił. Kiedyś było to normalnej. Dopiero teraz są z tym takie problemy.