By Gość on sobota, 19 listopad 2016
Posted in Ślubne dylematy
Replies 7
Likes 0
Views 4.6K
Votes 0
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że w życiu naprawdę wiele już przeszłam, uważam się za osobę dojrzałą emocjonalnie, zwłaszcza jak na swój wiek.

W kwietniu kończę 18 lat, a od roku spotykam się z Holendrem, który oświadczył mi się w zeszłe wakacje. Wiem, że jest w stosunku do mnie poważny - już tydzień po tym, jak zaczęliśmy się spotykać, przyleciał tu do mnie, do Warszawy, z srebrnym pierścionkiem i pluszowym misiem (uwielbiam je), na moje 17. urodziny sprawiliśmy sobie pasujące tatuaże (na karku, pik z literką Q [u mnie] i K [u niego]), niebywale o mnie dba, zawsze wysłuchuje i rozumie, akceptuje małe różnice między nami, zmienia mnie na lepsze (poprzez wpajanie dobrych nawyków, np. nieobgryzanie skórek/paznokci).
Już podczas jego pierwszego pobytu tutaj spisaliśmy zasady-obietnice. Faktycznie nigdy mnie nie okłamał, niczego nie ukrywa, mówi mi nawet o najtrudniejszych rzeczach, o które mogłabym się zezłościć. Niezmiennie pokazuje mi swoje uczucia i troskę, bardzo często powtarza mi, że jestem piękna i mnie kocha.
W jego oczach widać, jak wielką miłością mnie darzy.
Ja natomiast nie wyobrażam sobie bycia z nikim innym, także z tego powodu, że mam uraz do mężczyzn. Tylko jemu jestem w stanie w pełni zaufać, mówię mu nawet o najbardziej skrywanych tajemnicach i przestałam wątpić w jego szczerość i stałość emocjonalną, choć dopiero niedawno (właśnie przez te uprzedzenia, ale nie przez jego czyny). Wiem, że nawet gdybyśmy teraz się rozstali, nie byłabym w stanie nikomu zaufać do tego stopnia. To po prostu nie byłoby to samo. Nie byłoby tak... szczere, czyste, nieskalane.

Ślub chcielibyśmy wziąć w roku, kiedy będę kończyła liceum (2018), zaraz po czym przeprowadziłabym się do niego. Zaczęliśmy nawet planować, co, gdzie, jak, z kim. Z jego rodzicami chcemy na ten temat porozmawiać na wspólnym wyjeździe do Austrii w te święta. Bardzo mnie lubią, więc chcę wierzyć, że będą się cieszyli razem z nami i nas wesprą.

Czuję natomiast, że skrzydła w tym względzie podcinają mi rodzice. "Za młodzi". "A co, jak ci się odmieni?". "Po studiach". Pociesza mnie fakt, że mam wsparcie ze strony żony mojego brata, którą cała sytuacja ekscytuje.

Zaczynam wątpić. Nie przez swoje uczucia, bo tych jestem pewna, a przez słowa rodziców.
Nie chcę czekać. Chcę mieć go dla siebie, na zawsze.

Czekać? Decydować?
Kochana, gdybyś miała ten ślub wziąć za tydzień, powiedziałabym: poczekaj, hold your horses.
Ponieważ jednak myślisz o ślubie po skończeniu szkoły, siłą rzeczy przed Wami ponad rok czekania. I dobrze!
Miłość, którą opisujesz jest piękna, spontaniczna z szerokim gestem, ale pewnie często słyszysz, że to nie wystarczy.
Cóż, i taka jest prawda. Nie mam nic przeciwko szalonej i spontanicznej miłości młodych ludzi, nawet zwieńczonej ślubem w bardzo młodym wieku - bo czemu nie? Miłość jak z filmu się zdarza i dlaczego nie mielibyście być to właśnie Wy?
Niemniej jednak uważam, że ważniejsze od prezentów i tatuaży jest spędzenie dłuższego czasu razem i koniecznie wzajemne poznanie swoich rodzin. Jeśli po ślubie pragniesz wyjechać i rzucić dla niego wszystko, musisz być bezpieczna. Nie gniewaj się na rodziców. Oni robią to wszystko z troski o swoją małą córeczkę i przeogromnej miłości - wrodzony instynkt każe być im czujnymi - taka jest rola rodziców, bo taka postawa zapewnia ich dzieciom bezpieczeństwo i byt.
A jeśli zdecydujesz się poczekać dłużej, to prawdziwa miłość nie ucieknie, nie wyparuje. Jeśli to Wam pisane - tak czy siak będziecie szczęśliwi
Powodzenia!
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
2 Comments
·
Oczywiście nasz związek nie opiera się na prezentach, zwłaszcza że on już teraz chce zacząć zbierać na przyjęcie, żeby to był najpiękniejszy dzień w moim życiu :)
Staramy się spotykać przynajmniej raz na miesiąc. Na szczęście w lutym udało mu się przyjechać tu na 2 tygodnie, a całe wakacje spędziliśmy razem - po części tu, po części tam. Więc rodzice zdołali już się z nami oswoić :) Między sobą natomiast rozmawiają na Facebooku, nawet pomimo bariery językowej.
A jeszcze więcej czasu spędzimy ze sobą w przyszłym roku szkolnym. Bardzo możliwe, że weźmie gap year, by zamieszkać tu na parę miesięcy i mnie wspierać :D
Dziękuję za przemiłe słowa i wiarę w nas :)
około 7 lat temu
To świetnie, że znacie już swoich rodziców i co więcej - że oni znają siebie nawzajem przez Facebooka. A może jakieś rodzinne spotkanie w realu?
około 7 lat temu
Ogólnie to fajnie, że szwagierka Cię wspiera, ale chyba przydałoby się także wsparcie kogoś, kto bardziej zna się na ludziach i na życiu, a nie tylko ekscytuje historią innych niczym pięknym romansem.
Do szerszego wypowiedzenia się w tym temacie musiałabym poznać więcej szczegółów:
1. W jakim wieku jest Twój narzeczony i
2. Ile czasu jesteście już razem?
Rozumiem, że ślub miałby być za około 1,5 roku?
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
2 Comments
·
Na początku grudnia kończy 18 lat, studiuje, jesteśmy razem od roku. I tak, ślub byłby mniej więcej za 1,5 roku.
około 7 lat temu
Wiesz, jakoś mi ulżyło, że on jest też taki młodziutki. Gdyby chodziło o dojrzałego faceta, moje podejrzenia byłyby większe, a tak, po prostu oboje jesteście młodzi, szaleni i zakochani :)
około 7 lat temu
Mam 29 lat, dla Ciebie to pewnie sporo i to co napiszę, możesz uznać na zwykłe zrzędzenie.
Wyszłam za mąż młodo, miałam 24 lata, poznaliśmy się na studiach. Wciąż jesteśmy razem, bardzo się kochamy, ale myślę, że mogliśmy jednak poczekać ze ślubem. Potrzebowaliśmy kilku lat, aby „się dotrzeć”, czasem nie było łatwo.

Wiele moich koleżanek było w kilkuletnich związkach, na studiach większość się rozstawała. Zamieszkiwali razem, wkraczała codzienność, poznawali nowych ludzi. Wiem, że na pewno sobie teraz myślisz, że Wy jesteście sobie przeznaczeni, że się kochacie na zabój, ale związek w tak młodym wieku, w dodatku na odległość jest trudny. Nie jesteś w stanie w 100 procentach poznać tej osoby, zobaczyć jaka jest w codziennym życiu. Kilka wspólnych dni w miesiącu czy w roku, to moim zdaniem za krótko, by poznać drugą osobę.

Skup się na nauce – wykształcenia nikt Ci nie odbierze. Ono da Ci pewną stabilizację w przyszłości. Nawet jeśli zdecydujesz się wyjechać, tam możesz rozpocząć naukę. Po maturze będziesz miała długie, prawie 4 miesięczne wakacje. Zamieszkajcie wspólnie, bez rodziców. Oboje pójdźcie do pracy, zobaczycie czy potraficie ze sobą żyć na co dzień. Czy porozumiecie się w tak błahych na pozór sprawach jak finanse, sprzątanie, gotowanie czy pranie?

Miłość jest ważna, nie papier. Cieszcie się sobą, pielęgnujcie wspólne chwile. Jeśli ta miłość jest prawdziwa, szczera, to bądź spokojna. Na ślub przyjdzie czas.
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
0 Comments
·
Wiele osób może Ci radzić "zrób tak czy tak", ale nikt Ci nie powie co masz zrobić, bo to Ty sama musisz podjąć decyzję. To twoje życie i szczęście i to Ty później będziesz musiała się zmierzyć z konsekwencjami swojej decyzji. Ty znasz się najlepiej, znasz Jego i wasz związek, więc to Ty najlepiej wiesz co będzie dla Ciebie dobre. Ja też poznałam swojego przyszłego męża, kiedy miałam 18 lat i zaraz potem wyjechałam na studia do innego miasta. Mimo to byliśmy razem, spotykaliśmy się 2 weekendy w miesiącu i to był fantastyczny, beztroski czas, kiedy oboje z utęsknieniem czekaliśmy na spotkanie W połowie 4 roku studiów On przeprowadził się do mnie, zamieszkaliśmy razem, potem wspólnie przenieśliśmy się do innego miasta. Ślub wzięliśmy po 6 latach związku (ja miałam 25 lat, mój mąż 28). Wspólne mieszkanie i życie też było super, ale po kilku latach wdarła się szara rzeczywistość i problemy dnia codziennego, aż wreszcie przyszedł kryzys. Nie chcę Cię bynajmniej straszyć, tylko uprzedzić że nie zawsze będzie cudownie jak na początku, bo pamiętaj że ludzie się zmieniają. Ty się zmienisz i On się zmieni i może się okazać, że to co jest ważne dla Ciebie czy też Twoja wizja związku niekoniecznie będzie odpowiadała jego. Idealnie by było gdybyście mimo to nadal się kochali i chcieli być razem, ale to samo się nie dzieje, nad tym trzeba codziennie pracować. Gdybym miała Ci coś radzić to z własnego doświadczenie poradziłabym Ci żebyście nie odbierali sobie tego pięknego i ekscytującego czasu, kiedy oboje dopiero się poznajecie, chcecie być dla drugiej osoby jak najlepszą wersją samych siebie, z utęsknieniem czekacie na spotkanie, bo to się już nie powtórzy! Ślub możecie wziąć zawsze, a teraz nacieszcie się narzeczeństwem
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
0 Comments
·
Chyba warto się jeszcze zastanowić (tak szczerze, we własnej duszy), po co Wam ten ślub?
Czy jesteście bardzo religijni?
Czy uważacie, że po prostu fajnie pobrać się tak młodo (może macie ochotę wyróżnić się w ten sposób na tle znajomych?)
A może chcecie udowodnić coś wszystkim?
Czy nie wyobrażacie sobie żadnej innej drogi dla Waszej miłości i od razu chcecie budować rodzinę?
Jak bardzo ważny jest dla Was sam dokument zwarcia małżeństwa? (może jakieś kwestie formalne wchodzą w grę?)
Jak ważny jest dla Was sakrament małżeństwa (bo to już akurat jedna decyzja na całe życie).
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
0 Comments
·
Ech, ja w liceum byłam wiele razy zakochana, ale nigdy nie myślałam o ślubie Teraz, z perspektywy czasu, kompletnie nie nadawaliby się na moich mężów. Ślub jest na całe życie, przemyślcie to dobrze, poznajcie się. Żebyś nie obudziła się za kilka lat z ręką w nocniku, w mężczyzną, którego tak naprawdę mało znasz, który okazał się inny w normalnym, dorosłym życiu.
·
około 7 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
0 Comments
·
Jesli jesteś pewna, że ten facet jest tym jedynym i że chcesz z nim wziąć ślub i spędzić życie to na co czekać?! To Ty masz być o tym wszystkim przekonana, a nie cała rodzina czy znajomi... Faktycznie warto tylko wiedzieć, że za kilka lat oboje się zmienicie i czy to faktycznie będzie to wielkie, ale trwałe uczucie czy tylko chwilowe zakochanie. Powtórzę się, jeśli sama jesteś tego pewna, to słuchaj samej siebie. Prawda jest taka, że potem Ty sama będziesz wyciągać ewentualne wnioski, ale przynajmniej będziesz się uczyć na własnych błędach
·
około 5 lat temu
·
0 Likes
·
0 Votes
·
0 Comments
·
View Full Post