Ślub w październiku - abcweselne.pl

podroz poslubna w azji

abcweselne.pl

This is some blog description about this site
Rozmiar czcionki: +

Ślub w październiku

Ślub w październiku

Sama brałam ślub we wrześniu, a zdecydowana większość ślubów, na których byłam gościem odbyła się między czerwcem a sierpniem. Tylko raz miałam okazję gościć na październikowym weselu, ale było to bardzo przyjemne doświadczenie i mam zamiar przybliżyć je osobom, zastanawiającym się właśnie nad tym miesiącem w kontekście ożenku.

Ekspresowa organizacja

Po pierwsze, moi bliscy znajomi decydując się na październikową datę ślubu mieli szansę na ekspresową organizację całego przedsięwzięcia. Zaczęli mniej więcej w maju, a zatem załatwili wszystkie sprawy w 5 miesięcy. Zaznaczę, że mowa tu o tradycyjnym, dużym, polskim weselu. To ważny argument „za” dla wszystkich, którym słabo na samą myśl o dwuletnich przygotowaniach do ślubu.

Nie był to typowy "ślub na hop-siup", po prostu wszystkie terminy były wolne i jak na dłoni, dlatego organizacja przebiegła nad wyraz sprawnie.

Dodam od siebie, że planując własne zamążpójście trzy lata temu zauważyłam, iż wiele atrakcyjnych sal weselnych ma w październiku atrakcyjne rabaty.

Jesienna aura

W tym roku październik mamy opłakany, to fakt, ale w sierpniu też przecież lało! Tymczasem na ślubie w październiku, na którym miałam okazję gościć jakiś czas temu, pogoda była ładna, łagodna. Co to znaczy? Nie padało – a to chyba najważniejsze, było oczywiście chłodno – nie obeszło się bez okryć wierzchnich (wełniane płaszczyki, prochowce, trencze – to wśród gości), a o poranku leciała nam para z ust. Nie była to jednak aura powodująca dyskomfort, nazwałabym ją raczej orzeźwiającą.

Z autopsji zapewniam, że można było spokojnie włożyć buty z odkrytymi palcami (tzw. open toe).

Panna młoda miała na sobie bawełniany sweterek z falbanką, ale na pewien czas zdjęła go do zdjęć, by wyeksponować całą urodę swojej sukni ślubnej i dała radę wytrzymać na zewnątrz z odkrytymi ramionami bez większego poświęcenia. Zatem naprawdę nie trzeba tak bardzo bać się października!

We włosach panny młodej mieniły się czerwienią owoce dzikiej róży, dzięki czemu pięknie wpisała się ona w jesienny klimat. Motywem przewodnim wesela była czerwień właśnie.

Wesele nad jeziorem

Wesele odbyło się w malowniczej miejscowości nad jeziorem. Choć nie było mowy o kąpieli, niesamowitą przyjemnością było móc odpocząć od gorączki sobotniej nocy na pomoście lub przyjść pospacerować po nim rano.

W pobliżu rozpościerał się mur porośnięty bluszczem o czerwonych liściach i las tonący w złoto-żółto-zielonych barwach. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, jak piękne było to tło do zdjęć?

Sesja zdjęciowa

Jak już wspomniałam, masa zdjęć pary młodej i gości powstała właśnie na zewnątrz sali weselnej, na tle złotego lasu i czerwonego bluszczu.

Około dwóch tygodni po ślubie młodzi wybrali się na plenerową sesję zdjęciową. Czekali na jakiś bardziej słoneczny dzień i udało im się! Zdjęcia odbyły się na terenie klimatycznego skansenu i nad jeziorem. Niektóre z ich fotografii, gdzie słonko przygrzało na tyle, że można było zdjąć z ramion okrycia, nie różnią się niczym, od zdjęć wykonywanych w środku lata. Nawet jeśli towarzyszyła im gęsia skórka, jest to dla postronnego oglądacza zdjęć zupełnie niewidoczne.

Nie taki październik straszny, jak go malują

Myślę, że naprawdę nie ma się co obawiać października, jako miesiąca zaślubin. W Polsce deszcz może nas zaskoczyć o każdej porze roku. Jesień zaś daje niebywałe możliwości – możemy pięknie wpisać się w jej klimat wyglądem własnym i wystrojem sali, mamy też szansę na oryginalne zdjęcia ślubne – pieniądze zaoszczędzone na ślubie poza sezonem warto wiec zainwestować w fotografa, który wie, jak uwypuklić walory jesieni.

Moja zaprzyjaźniona para młoda otrzymała w prezencie zamiast kwiatów całe mnóstwo różnych rodzajów win – idealny zapas na długą i chłodną zimę!

Zdjęcia: Derick Adame

×
Stay Informed

When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.

Moje oszczędności na ślubie
Moje "stare" buty ślubne

Related Posts

 

Osoby online

Odwiedza nas 403 gości oraz 0 użytkowników.

O blogu

Dzień ślubu jest tak wyjątkowy, że długo nie można o nim zapomnieć. Ba, niektóre panny młode nawet po fakcie nie potrafią lub zwyczajnie nie chcą rozstać się z tematyką dekoracji, falbanek, smakołyków, życzeń, prezentów, uniesień – przecież o tylu rzeczach można by powiedzieć przyszłym narzeczonym.

Tak jest z nami. MałgorzataMadeline to co prawda stuprocentowe mężatki, ale z głowami pełnymi ślubnych i weselnych refleksji, porad, inspiracji. Co byśmy zmieniły w naszych ślubach, a z czego jesteśmy dumne? Przed czym chciałyśmy przestrzec przyszłe panny młode i na co zwrócić ich szczególną uwagę w czasie szaleństwa przygotowań? Nie zabraknie też spojrzenia na ślub i wesele z przymrużeniem oka – bo naprawdę warto przeżyć ten dzień na luzie i z uśmiechem!